czwartek, 7 listopada 2013

troszkę teorii cz. 8

Ciąg dalszy wskazówek dotyczących zachowania się w restauracji.

Jeżeli musimy koniecznie (choć z artykułu poprzedniego wiemy że jest to raczej zabronione) odejśc od stołu w trakcie posiłku, to zdejmujemy serwetkę z kolan i odkładamy ją na krzesło, czystą stroną do góry. Serwetka położona na stole jest znakiem dla kelnera, że skończyliśmy posiłek.
Upuściliśmy coś na podłogę - nie nurkujemy pod stół, tylko prosimy kelnera o podniesienie. Jeśli jednak sami chcemy podnieść tą rzecz, to robimy to podczas opuszczania restauracji. Najpierw idziemy do szatni, a później wracamy się, aby podnieść przedmiot. 
Czasami zdarza się, że dosyć mocno się ubrudzimy. Udajemy się wtedy do łazienki aby wyczyścić zabrudzenie lub ewentualnie prosimy obsługę o pomoc. Gdy zabrudzimy stół, staramy się uratować co możemy i zawiadamiamy obsługę. Gdy ubrudzi nas towarzysz, nie komentujemy tego faktu i nie powracamy do niego.
Jeśli mamy problem z zachłyśnięciem lub zakrztuszeniem to idziemy do toalety by się wykaszleć. 
W kieliszku wina możemy czasem znaleźć kawałek korka. Możemy go wyjąć czystymi sztućcami (nie - nie palcem!) albo poprosić kelnera o wymianę wina. 
Gdy w potrawie natrafimy na dziwny kawałek, którego nie możemy zjeść, to przekładamy go dyskretnie z ust na widelec a następnie na brzeg talerza. Gdy kobieta czuje, że z makijażem jest coś nie tak - może go poprawić wyłącznie udając się do toalety. Dopuszczalne jest dyskretne pomalowanie ust siedząc przy stole. 
Kategorycznie zabronione jest zwracanie osobie (osobom) towarzyszącej uwagi dotyczące wyglądu (przekrzywiony krawat, rozpięta bluzka, ubrudziłeś się, itp.). Gdy jednak sytuacja nam przeszkadza, to odchodzimy od stołu (udając się np. do toalety) i prosimy kelnera o dyskretne zwrócenie uwagi gdy nas nie ma przy stole. Idąc do restauracji unikajmy wyrazistych perfum. Mocne zapachy psują posiłek poprzez niwelowanie zapachu potrawy.
Nie krytykujemy cen i jakości potraw. Nie komentujemy nazw potraw ( nie wyśmiewamy się z nich).
Na stole trzymamy cały czas nadgarstki. Gdy kończymy posiłek, serwetkę odkładamy na stół z lewej strony nakrycia. Sztućce odkładamy na talerz na godzinę piątą (widelec ząbkami do góry a nóż ostrzem w stronę widelca).
Gdy otrzymujemy rachunek, nie przeliczamy ani nie sprawdzamy go. Powinniśmy dać same banknoty (ułożone rosnąco nominałami) tak, by nie było reszty. Napiwek dla kelnera zostawiamy w wysokości co najmniej 10% (przy cenie posiłku do 100.00 zł) lub 5% (gdy jest wyższa). Nie dawajmy zbyt wysokiego napiwku (to nie jest w dobrym stylu). Napiwek może być większy, gdy np. obsługa się sprawdziła i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Napiwku nie dajemy wtedy, gdy obsługa popełnia kardynalne błędy, kelner jest niegrzeczny, potrawy zimne itp. Wielkim nietaktem jest aby źle potraktować kelnera - nikt bowiem nie ma możliwości upilnować go, gdy będzie chciał nam zaszkodzić - a od niego zależy czy nasz pobyt w restauracji będzie udany czy nie. Napiwki wręczamy wyłącznie w gotówce.W niektórych restauracjach napiwki są przekazywane do jednej kasy, i później rozdzielane wśród wszystkich, biorących udział osób. 
Rachunek płaci wyłącznie mężczyzna. Jeśli kobieta upiera się by zapłacić albo pokryć część rachunku, to przekazuje dyskretnie pieniądze mężczyźnie, który płaci kelnerowi. Czasem mężczyzna koniecznie chce zapłacić, a spodziewa się protestów, może poinformować dyskretnie obsługę, że rachunek ureguluje przy bufecie podczas wyjścia do toalety.
Gdy opuszczamy już restaurację, należy pamiętać, że mężczyzna powinien pomóc kobiecie wstać z krzesła i to ona wychodzi pierwsza. Mężczyzna idzie za kobietą, delikatnie wyprzedzając ją aby otworzyć drzwi oraz by odebrać płaszcze z szatni. Mężczyzna jako pierwszy ubiera się, a później pomaga się ubrać partnerce.

1 komentarz:

Zostaw Swój komentarz, aby ten blog był lepszy i ciekawszy